Taki zwyklaczek, ale dla mnie. Nie będę pisać, ile podejść do niego robiłam, ile razy prułam... Mógłby być tak ze trzy centymetry dłuższy i półtora szerszy; a próbkę zrobiłam i to nie jedną!! I co, i nic...
Zrobiłabym sobie coś jeszcze, szczególnie, jak oglądam Wasze blogi, ale nie mogę trafić z rozmiarem!! Albo wychodzi - za przeproszeniem - jak wór na kartofle, ale rozmiar ciut większy niż dla 8 latka. Liczę, przeliczam, próbuję i ..... pruję.
Mimo tych wszystkich trudności to jednak lubię tego mojego leśnego i miałam go już kilka razy na sobie.
Sweterek jest lekko wcięty w pasie, ma - jak dla mnie - idealny dekolt.
Zdjęcie jednak dziwne wyszło.