Skończyłam Czerwonego. Jeszcze nie uprany, nie zblokowany i nie pochowane nitki, ale już był testowany. Powiem tak - pomysł z wrabianymi rękawami jest świetny. Nad zaszewkami to muszę jeszcze trochę popracować :)
Skończyłam też moje drugie biscornu. Jest duuużo lepsze od poprzedniego. I większe.
Dotarły też w końcu zamówione dawno temu koraliki. Na pierwszy rzut powstały takie kolczyki.
Podgoniłam też z SAL-em, ale baterie mi wysiadły, więc zdjęcia będą następnym razem.
Wczoraj w szkole mojego starszego dziecięcia był Świąteczny Dzień Integracji. Drugie klasy przygotowały jasełka. Oto mój JÓZEF:
Zdjęcia niestety wyszły kiepsko. Nie dość, że oświetlenie było straszne, to na dodatek zdjęcia robione komórką.
A jasełka wyszły świetnie :)